Czy przedmioty niosą ze sobą wewnętrzne znaczenia, czy też są immanentnie powiązane z ludzką pamięcią? To jedno z pytań, nad którym zastanawiali się uczestnicy debaty „Przedmioty jako wehikuły czasu” podczas Festiwalu Literackiego w Sopocie (dawniej niem. Zopott). Beata Maciejewska, dziennikarka „Gazety Wyborczej” z Wrocławia (dawniej niemieckiego Breslau), przygotowała kilka intrygujących i dających do myślenia pytań pozostałym uczestnikom: Stefanowi Chwinowi, literaturoznawcy i pisarzowi z Gdańska (dawniej niemieckiego Danzig), którego powieść „Hanemann”jest kamieniem milowym w polskiej literaturze dotyczącej powojennych migracji, Dariuszowi Brzostkowi, profesorowi kulturologii z Torunia zajmującemu się zdolnościami kulturowymi przedmiotów oraz kierowniczce naszego projektu Spectral Recycling, Karolinie.

Wspólnie dyskutowali o tym, jak dzisiaj radzimy sobie z obiektami poniemieckimi. Czy wieszamy na ścianach zdjęcia wyimaginowanych dziadków, które znaleźliśmy na pchlich targach, jak mówiła Beata, czy też jesteśmy świadkami spadku zainteresowania tymi przedmiotami, jak głosił Stefan? Niespodziewanie rozmowa zeszła także na zagadkowe opowieści ukryte w gobelinach. Co można odkryć, gdy pozbędziemy się pierwszej, oczywistej warstwy i zajrzymy za nią?