Jak to było być osadnikiem w pierwszych latach powojennych na Pomorzu? Ci, którzy wzięli udział w grze miejskiej przygotowanej przez Muzeum Ziemi Wałeckiej, mają już pomysł. 14 września Muzeum zaprosiło wszystkich zainteresowanych do dołączenia do grupy nowych osadników. Wśród nich znalazła się Karolina, która chciała obserwować reakcje i komentarze, jakie ta akcja wywoła w lokalnej społeczności.
Obserwacja uczestnicząca rozpoczynała się na dworcu kolejowym, przebiegała przez służbę dokumentacyjną w dawnym Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym i obejmowała wykonanie zdjęć w najstarszej pracowni w Wałczu, założonej w 1948 r. Jednym z działań było rozpoznanie tabliczek z niemieckimi i polskimi nazwami ulic i ustalenie, która nazwa niemiecka została zmieniona na którą polską. Można się zastanawiać, czy Karolinie się udało. Nie tylko jej się to udało, ale także pobiła rekord, wykonując zadanie tak szybko, że współczesna mapa była zbędna. To tak na wypadek, gdybyście zastanawiali się, jakie praktyczne zastosowania mogła mieć praca nad dawnymi mapami niemieckimi.
Na koniec wszyscy uczestnicy posadzili tulipany na jednym z miejskich placów. Oczekuje się, że tulipany te zakwitną w kwietniu przyszłego roku, 80 lat po przybyciu do Wałcza pierwszych osadników z Korca na dzisiejszej Ukrainie. Z niecierpliwością czekamy, jak to będzie wyglądać na wiosnę!