Przejdź do treści

Angelika Zanki

Karina Hoření przedstawiła swoje badania na konferencji REECAS na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle

Na początku kwietnia Karina Hoření miała okazję zaprezentować wyniki swoich badań w Seattle. Coroczna konferencja Northwest Regional Conference for Russian, East European and Central Asian Studies (REECAS) na Uniwersytecie Waszyngtońskim gromadzi naukowców z Zachodniego Wybrzeża i Europy. Karina przedstawiła studium przypadku Gustava i Adolfa – dwóch mężczyzn narodowości niemieckiej, którzy próbowali odzyskać skonfiskowaną własność. Karina wykorzystuje ich przypadki, aby zilustrować różnice między czeskimi i słowackimi regionami po przesiedleniach. Prezentowanie naszego projektu poza Europą Środkową zawsze stanowi wyzwanie i cenne jest uzyskanie opinii zwrotnej i znalezienie wspólnych tematów z naukowcami z różnych regionów.


 

Magdalena Bubík przedstawiła swoje badania na Uniwersytecie Karola w Pradze

Pod koniec kwietnia Magdalena miała okazję zaprezentować swoje badania studentom Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Karola w Pradze. Podczas wykładu przedstawiła cele swojego projektu doktorskiego i podzieliła się spostrzeżeniami na temat pracy nad pozostałościami niemieckich kościołów protestanckich na obszarach po przesiedleniach w ramach grantu Spectral Recycling.

Wykorzystując wybrane studia przypadków i materiały wizualne – w tym zdjęcia i teksty z badań terenowych – Magdalena zilustrowała, w jaki sposób pamięć i dziedzictwo materialne przecinają się w przestrzeniach przekształconych przez przesiedlenia. Wykład zakończył się angażującą dyskusją, podczas której studenci przedstawili przemyślane refleksje i pytania na ten temat.

Wydarzenie było możliwe dzięki wsparciu dra Tomáša Pavlíčka, wykładowcy na Uniwersytecie Karola i badacza w Instytucie Masaryka i Archiwum Czeskiej Akademii Nauk.

Badania terenowe Michala Korhela we wsi Nitrianske Pravno

Chociaż region Hauerland był historycznie zdominowany przez ludność niemiecką, obejmował również słowackie wioski. W rezultacie osadnictwo niemieckie na tym obszarze można podzielić na kilka odrębnych stref. Nasz badacz, Michal Korhel, wcześniej prowadził badania terenowe w okolicach Handlovej, jednak niedawno odwiedził Nitrianske Pravno i okoliczne wioski, gdzie napotkał rzeczywistość nieznaną z jego wcześniejszych badań: widoczną obecność niemieckiego dziedzictwa w przestrzeni publicznej.
 

„Partyzancki” bunkier w pobliżu miejscowości Malinová, zdjęcie: Michal Korhel

Podczas II wojny światowej obszar ten był znany z silnego oporu antyfaszystowskiego, prowadzonego przez miejscowych Niemców o sympatiach komunistycznych – szczególnie ze wsi Malinová – którzy walczyli w Słowackim Powstaniu Narodowym (SNP), a później jako partyzanci. Ich dziedzictwo jest dziś uczczone w Malinovej pomnikiem w centrum wsi. W pobliżu znajduje się również bunkier „partyzancki”, który prawdopodobnie nigdy nie był używany przez partyzantów, ale służył jako schronienie dla miejscowej ludności cywilnej. Ze względu na bliskość wsi, po wojnie stał się miejscem pamięci. Dwa razy w roku lokalni mieszkańcy gromadzą się tam, aby upamiętnić opór przeciwko faszyzmowi.
 

Pomnik mieszkańców wsi Nitrianske Pravno, którzy zginęli podczas wojny, zdjęcie: Michal Korhel

Pomnik również zajmuje ważne miejsce w centrum wsi Nitrianske Pravno. Dzieli on jednak przestrzeń – i być może symboliczne znaczenie – z pomnikiem poświęconym miejscowym mieszkańcom, którzy zginęli w I wojnie światowej, na którym znajdują się wyłącznie niemieckie inskrypcje. Tuż za nim znajduje się muzeum lokalnej kultury niemieckiej. Niemieckie inskrypcje można znaleźć również w kościołach, zarówno w Nitrianske Pravno, jak i w sąsiednich wioskach, takich jak Malinová i Tužina. Michal odwiedził też lokalne cmentarze, gdzie znalazł wiele niemieckich nagrobków i pomników upamiętniających niemiecką ludność regionu.
 

Cmentarz we wsi Nitrianske Pravno, zdjęcie: Michal Korhel

Rozległe pozostałości niemieckiego dziedzictwa w Nitrianske Pravno i okolicach przywołują również wspomnienia okresu powojennego, kiedy to majątek konfiskowano miejscowym Niemcom i redystrybuowano Słowakom – niektórzy z pobliskich wiosek, inni z Węgier, Polski, Rumunii lub Rusi Podkarpackiej. W niemal każdym wywiadzie, jaki przeprowadził Michał podczas swojej wizyty, mieszkańcy wyrażali, że powojenne uregulowanie własności nie zostało zapomniane i nadal wpływa na relacje między mieszkańcami tego obszaru.

Nowy odcinek podcastu Czechostacja z Karoliną Ćwiek-Rogalską: Czy Czesi to prawie Niemcy?

Wśród niektórych Polaków krąży popularna — choć myląca — opinia: że Czesi to w gruncie rzeczy „mali Niemcy”, a Republika Czeska jako niepodległe państwo tak naprawdę nigdy nie istniała.

W 69. odcinku podcastu Czechostacja Karolina Ćwiek-Rogalska wraz z Jakubem Medkiem zgłębiają długie i skomplikowane relacje między ziemiami czeskimi a ich sąsiadami na przestrzeni ponad tysiąca lat.

Nie ma w tej rozmowie prostych i jednoznacznych odpowiedzi – już sama definicja Niemca, tak jak rozumie się ją współcześnie, w historii Czech nie ma wielkiego sensu. Nie sprawdzają się też współczesne analogie do różnego rodzaju historycznych bytów politycznych czy idei. Sama materia zagadnienia jest wyjątkowo zagmatwana, ale przez to niezwykle ciekawa.

Dyskusja obejmuje temat Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Habsburgów oraz to, dlaczego Jan Žižka był postrzegany jako bohater przez Niemców XIX wieku. Jeśli szukasz opowieści, która podważa narodowe mity i głęboko wchodzi w historię Europy Środkowej — ten odcinek jest dla Ciebie.

Link do podcastu znajdą Państwo tutaj.

Nowe odkrycia Magdaleny Bubík podczas badań w Pile

Wiosną Magdalena Bubík kontynuowała badania terenowe w Pile, odkrywając nowe warstwy lokalnej pamięci i dziedzictwa. W marcu i kwietniu przeprowadziła serię dogłębnych wywiadów i wizyt terenowych, co doprowadziło do kilku fascynujących odkryć.

Jedną ze szczególnie ciekawych informacji, na którą się natknęła, była historia misy chrzcielnej z dawnego kościoła protestanckiego. Podczas jednej z rozmów z mieszkańcami Piły Magdalena mogła zobaczyć polerowaną mosiężną misę chrzcielną. Nikt nie wie dokładnie, z którego kościoła pochodzi, a może to właśnie Magdalena będzie w stanie się tego dowiedzieć?

W ramach szerszych badań Magdalena zbadała różne części miasta, w tym Park Miejski im. Stanisława Staszica w Pile, gdzie znajduje się jego pomnik. Urodzony w Pile i ochrzczony tam w 1755 r. Staszic był księdzem, myślicielem oświeceniowym i ważną postacią w polskiej historii intelektualnej. Po 1945 roku stał się jednym z symboli często przywoływanych jako dowód „polskiego charakteru” miasta.

Pomimo zgromadzenia bogatego materiału, badania Magdaleny trwają. Mając wiele otwartych pytań, z niecierpliwością oczekuje kolejnych podróży i dalszych możliwości pogłębienia naszej wiedzy na temat złożonej przeszłości Piły.

Pomnik Stanisława Staszica w Parku Miejskim, fot. Magdalena Bubík

Nowy wpis blogowy (w języku czeskim). Krajiny duchů. Osadnický kolonialismus jako klíč ke spojení Arizony a Sudet

Czy istnieje coś bardziej kontrastującego niż Arizona i Sudety? W tym wpisie na blogu Karina Hoření podkreśla zaskakujące paralele między tymi dwoma regionami. Zaczyna od koncepcji „pogranicza”, terminu odnoszącego się do obu obszarów, i ujawnia, że ​​ich podobieństwa wykraczają poza język. Stosując ideę kolonializmu osadniczego, pokazuje, jak oba regiony działały zgodnie z jego zasadami, w tym wysiedleniem ludności, ideą „Dzikiego Zachodu”, utopijnymi ideałami, kontrolą, zmianą nazw i zapomnieniem.
Link do wpisu blogowego znajdą Państwo tutaj.

Krajiny duchů. Osadnický kolonialismus jako klíč ke spojení Arizony a Sudet

[ENG, Czech version below] Is there anything more different than Arizona and the Sudetenland? In this post, Karina Hoření shows the uncanny similarities between these two regions. She takes as a starting premise the term borderlands, which is used to refer to both places, and shows that their similarities are not only linguistic. She uses the concept of settler colonialism and shows that both places functioned within its logic (displacement of inhabitants, the idea of the „Wild West”, utopia, control, renaming, and forgetting). 


Když jsem jela do Arizony, myslela jsem si, že budu odtržená od pohraničí a všech duchů, kteří (mne) straší v severních Čechách. Nemůže být přeci nic tak odlišného od žulových Jizerských hor a starých hřbitovů než sonorská poušt s kaktusy a chřestýši. 

Po pár měsících v Tucsonu, městě na jihozápadě Spojených států, sto kilometrů od mexické hranice, jsem často zažívala déja vu. I když kulisy byly odlišné, města duchů, osadnické hřbitovy a staré nápisy mi něčím střední Evropu připomínaly. Při snaze pochopit, v čem ta podobnost může vězet, jsem začala jinak promýšlet jedinečnost odsunu a jeho důsledků ve střední Evropě. 

První podobnost je povrchní- v Arizoně se ve veřejném prostoru pořád objevují slova  borders a frontiers (hranice) nebo Borderlands (pohraničí), stejné pojmy jako používáme pro severní Čechy. Tuscon leží u hranice s Mexikem, jehož součástí byl do poloviny 19. století. Severní část Arizony nejdříve Spojené státy získaly po Mexicko- Americké válce a jižní o pár let později koupí. V oblasti žije a staré i nové hranice překračuje velká hispánská komunita a její tradice a estetika ovlivňují charakter regionu. Hranice, které byly i jsou nestálé a průchozí jsou proto symbolicky utvrzovány. Nad pouští se vznáší vzducholoď, které hledá letadla pašující drogy z Mexika  a zároveň také zpřítomňuje politickou a vojenskou sílu USA. Pohraničí/Borderlands ale neznamená jen, že nějaké místo je na hranici dvou států, je to i soubor představ, které si s hranicemi pojíme. Pod pojmem pohraničí si obvykle nepředstavíme všechny regiony u hranic, ale  především bývalé Sudety. Stejně tak pod pojmem Borderlands si lidé v Americe vybaví jižní hranici s Mexikem, a ne severní s Kanadou.  

Restaurace Borderlands v Tucsonu podává mexickou kuchyni. Foto: Karina Hoření

V obou místech je nejsilnější představa o pohraničí jako místě, kde neplatí pravidla. “divoký západ” je termín, který se nejprve používal pro jihozápadní hranici USA, protože státní moc se tady prosadila až na začátku 20. století. Pojem “divoký západ” byl po druhé světové válce přejatý  i pro československé pohraničí a polská ”znovuzískaná” území, aby se zdůraznila zdánlivá bezprávnost i představa, že jsou to místa neomezených možností, kde každý jedná na vlastní pěst, kde vládne spíš násilí než právo, kde ale schopní také mohou zbohatnout. 

Divokost pohraničí přetrvává, aspoň v popkulturní představě, dodnes. Na jihozápadě USA – v Novém Mexiku a Arizoně – se odehrává seriál Perníkový táta (Breaking Bad, AMC 2008-2013), ve kterém sledujeme středoskolského učitele chemie, který se dá na dráhu výroby metamfetaminu a tak se zaplete do drogového podsvětí. Atmosféra seriálu s varnami ve starých průmyslových objektech není daleko od toho, jak česká média ukazují nelegální výrobu pervitinu v západních Čechách. Arizona i severozápadní Čechy byly a jsou vnímány jako místa, kam nedosáhne centrální moc a jsou stále “divoká”.

Ve svém výzkumu ale zdůrazňuji i druhou stranu představy o “pohraničí” jako místě, které je třeba zkrotit a zavést řád. Místě, které je prázdné a čeká na to, že bude naplněno- novými lidmi i novými myšlenkami. Právě zde se mají uskutečnit radikální představy o nové společnosti. České pohraničí se po válce mělo stát “laboratoří socialismu”. Nová populace bez zátěže sociálních a náboženských pout minulosti měla uskutečnost utopii beztřídní, radikálně demokratické a socialistické společnosti. Arizona se stala jedním ze států USA až v roce 1912, jako poslední před Havají. Předtím byla pouze teritoriem bez vlastní vlády, právě kvůli pověsti “divokého západu” jako místa, které musí být řízeno z centra. Měla být místem, které je ideální pro americký sen o získané zemi, která rozkvete tvrdou prací evropských osadníků. Není náhoda, že samotný termín osadník/settler jako někdo, kdo přichází do nového neznámého místa, se používá v obou kontextech. Sonorská poušť je dodnes místo komun a utopických projektů – nejen protože je tu levná půda, ale protože v prázdné krajině, zdánlivě nezatížené žádnou kulturou, je možné začít něco nového. Příkladem je třeba Arcosanti- komunita, která v sedmdesátých letech 20. století postavila  severně od Phoenixu město, které je vybudované pro mezilidské vztahy a nikoliv pro auta (pro západ USA radikální představa). Stejně tak začít ekologické hospodářství nebo jogový retreat je v Česku spojené s koupí rozpadlého statku v Sudetech.

Architektura města Arcosanti v Arizoně. Foto: Karina Hoření

V obou místech, Arizoně i severních Čechách, ale důraz na novost a panenskost země, kam přicházeli osadníci, znamenal také zapomínání na lidi a kultury, kteří v těchto místech, zdánlivě opuštěných, žili dříve. V poušti jihozápadu USA se dalo lépe předstírat, že tato země byla pustá, původní obyvatelé – národy Tohono Oodham, Apačové, Yaquiové a další – měli odlišný životní styl od evropských osadníků. Oproti tomu v Československu přišli osadníci do míst, která byla podobná tomu, co znali z domova a přišli právě proto, aby získali a používali věci které zbyly po odsunutých československých Němcích. Nakonec i v Arizoně museli osadníci převzít zemědělské nebo stavební tradice původních obyvatel, aby přežili v pro ně novém pouštním prostředí. V obou kontextech byla ale vytvářena představa, že země, do které osadníci přišli, byla prázdná. Příkladem je české vyprávění o osidlování, plné obrazů opuštěných statků, kde zoufale bučí krávy. Zdůrazňuje se tak představa, že země přímo prosily, aby se o ně někdo postaral a zapomíná se tak na to, jak často čeští osadníci žili  po příchodu s německými starousedlíky spolu i proč ti druzí museli odejít. Stejná je také snaha o zapomenutí těch, kteří krajinu obývali předtím zřejmá například v důrazu na přejmenovávání míst. 

Proto je ale v obou pohraničích podobné i to, jak se skrze materialitu původní kultura neustále připomíná a připomíná tím také násilí, které stojí za “zmizením” původních obyvatel. Německé nápisy “straší” české pohraničí, protože připomínají, jak nový a možná křehký je nátěr češství ve vesnicích, které se jemnují Višňová nebo Řasnice, ale dávno (nebo nedávno?) se jmenovaly Weigsdorf a Rückersdorf.

V zaniklém hornickém městě Millville v Arizoně byly skalní kresby kultury Hohokam přímo v ulicích. Nevíme, co si o nich osadníci mysleli, ale nemohli je určitě přehlédnout.

Petroglyf v bývelém hornickém městě Millville. Foto: Karina Hoření

Oba regiony ale zároveň procházejí procesem nového připomínání zapomenutého dědictví, které je součástí širšího trendu vyrovnání se s minulostí, ať už jde o  kolonialismus devatenáctého století nebo etnické čistky v polovině století dvacátého. Nápisy v jazycích domorodých obyvatel, které jsou všude na Arizonské Univerzitě tak jsou svojí myšlenkou propojená třeba s nápisem “Zum Tiergarten”, který byl znovu instalován při vstupu do liberecké zoo. I kyž jsou v obou místech diametrální rozdíly mezi tím kde dnes žijí “původní” obyvatelé, jakou organizační, politickou nebo ekonomickou sílu mají, a zda a jak požadují i majetkové reparace, v obou případech je použití původního jazyka hlavně symbolické. V Arizoně je nepravděpodobné, že by někdo neuměl anglicky a potřeboval nápis v jazyce Ak-čin k orientaci. V Liberci brána s nápisem “Zum Tiergarten” už vůbec do zoo nevede.

Arizonská Univerzita leží na původním území skupiny Ak-Čin, veřejné nápisy v kampuse jsou proto v místní formě jazyka O´odham. Foto: Karina Hoření

Co pro mne na fyzické úrovni spojuje obě pohraničí nejvice, jsou materiální důsledky velkých koloniálních projektů, které je formovaly v 19. a 20.století – především v momentech a místech, kde tyt projekty selhahy. Arizona je plná “ghost towns”, tedy měst duchů. Obvykle jsou to hornická městečka, která vyrostla rychle ze zlaté, stříbrné nebo měděné horečky a stejně rychle zanikla, když se vyčerpaly nerostné zásoby nebo došla voda. Američtí osadníci i přes tvrdou práci ne všude dokázali vytvořit kvetoucí krajinu nebo najít bohatství, někde zůstala poušť v ní zbytky nejen po apačských osadách ale i po bělošských farmách a dolech. Stejně tak zaniklé vesnice, kterých je plné české pohraničí ukazují, že se nenaplnil všude sen o Češích, kteří rozvinou tuto krajinu v socialistický ideál, a vylidněné vesnice nebo jen domy byly zdemolovány.

Pozůstatky hornického městečka Millville. Foto: Karina Hoření

Možná, že moje vidění, které nachází podobnosti s českým pohraničím i nějakých osm tisíc kilometrů daleko je jen výsledkem posedlosti. I když odjedu daleko, nedokážu na kraj žulových skal přestat myslet a podobnosti bych našla třeba i na Měsíci. Možná ale, když člověk odjede daleko, lépe vidí strukturální porobnosti a odpoutá se od lokálního kontextu. Odsun českých Němců a jeho důsledky obvykle vysvětlujeme v kontextu česko(-)německého konfliktu a jeho vyvrcholení za druhé světové války. Zapomínání na německé dědictví pak spojujeme především s komunistickými politikami paměti. Nabízí se ale vysvětlit odsun jako jeden z projevů osadnického kolonialismu/settler colonialism. Osadnický kolonialismus je přesvědčení jedné skupiny lidí, že má právo na zemi někoho jiného, že je možné ji vybojovat nebo koupit. Osadníci věří, že jsou předurčeni určité místo zvelebit a proto také jiné obyvatele vyhnat. Jako určující princip moderní evropské kultury byl definován při reconquistě, sjednocení Španělska v 15. století, se kterým ale bylo spojené vyhnání a masakry muslimů a Židů. Španělé pak tyto politiky použili při dobývání Jižní Ameriky, stejně jako evropští kolonisté v Severní Americe, Austrálii nebo Palestině, ale i nacisté při Holocaustu i vyhlazovací válce na východní frontě. Odsun českých Němců byl sice důsledkem druhé světové války, ale představa, že křivdy a násilí je možné vyřešit tím, že druhou skupinu “odsuneme” je v evropské kultuře pevně zakořeněná. Osadnický kolonialismus je kombinace politické síly, která umožňuje vyhnat původní obyvatele a symbolických nástrojů jako přejmenování a zapomínání předchozí kultury. 

Snímek z Pioneer Arizona, skanzenu osidlování amerického jihozápadu. Foto: Karina Hoření.

Pokus o přisvojení nebo přepsání krajiny ale nikdy není dokonalý. A tím vznikají v pohraničích znepokojivě podobné krajiny duchů.

Karina Hoření 

Karolina Ćwiek-Rogalska z tytułem Ambasadorki Wałcza za swoją pracę na rzecz historii i dziedzictwa regionu

Z dumą informujemy, że nasza kierowniczka, Karolina Ćwiek-Rogalska, została uhonorowana tytułem Ambasadorki Wałcza, przyznanym przez gminę Wałcz w uznaniu jej wybitnych zasług w badaniu i ochronie historii i dziedzictwa regionu.

Wyróżnienie zostało wręczone podczas Gali Liderów 2025, corocznej uroczystości odbywającej się 7 marca w Wałeckim Centrum Kultury. Wydarzenie to miało na celu uhonorowanie osób i instytucji, których poświęcenie, pasja i codzienna praca przyczyniają się do rozwoju i niepowtarzalnego charakteru miasta. Nagrody przyznano w kilku kategoriach, w tym inicjatyw społecznych, kulturalnych, edukacyjnych i biznesowych.

Karolina otrzymała nagrodę za szeroko zakrojone badania nad lokalną przeszłością — pracę, którą kontynuuje w ramach naszego projektu. Serdecznie gratulujemy jej tego zasłużonego wyróżnienia!

Magdalena Bubík jedną z czterech laureatek programu pobytów badawczych Młodzi Badacze w Wiedniu

Program pobytów badawczych w Polskiej Akademii Nauk – Stacji Naukowej w Wiedniu dla doktorantów ze szkół doktorskich Polskiej Akademii Nauk ma na celu upowszechnianie i promocję działalności naukowej. Konkurs ma na celu umożliwienie doktorantom zaprezentowania wyników swoich badań międzynarodowej społeczności naukowej. Kryteria wyboru zwycięzców obejmowały wartość merytoryczną projektu, innowacyjność, interdyscyplinarność i znaczenie społeczne.

Więcej informacji o programie znajdą Państwo tutaj.

Gratulacje!

Nowy odcinek podcastu Czechostacja z Karoliną Ćwiek-Rogalską: Czy Czechy to najbardziej ateistyczny kraj na świecie?

Idea Czech jako kraju ateistycznego jest w Polsce powszechnym mitem, ale rzeczywistość jest bardziej złożona. Karolina Ćwiek-Rogalska rzuca światło na ten temat w odcinku nr 68 podcastu Czechostacja. Czy Czechy to najbardziej ateistyczny kraj na świecie? Czy można być niewierzącym chrześcijaninem? Czym w ogóle jest chrześcijaństwo laickie? Skąd sceptyczny stosunek do religii instytucjonalnych, szczególnie katolicyzmu? Czy husyci byli protestantami? I jak się do tego wszystkiego mają współczesne Czechy. Ważne jest, aby rozważyć niuanse i złożoność przekonań i postaw, zamiast utrwalać uproszczone mity.

Link do podcastu znajduje się tutaj.

Sprawdź innych autorów
  • Angelika Zanki
  • reddog